Język angielski, matematyka, basen, kółko historyczne, zajęcia z baletu i (obowiązkowo!) zajęcia z gry na fortepianie. Zastanawiasz się nad zapisaniem swojego dziecka na kolejne korepetycje? Przeczytaj ten artykuł i przekonaj się, że warto przemyśleć tę decyzję jeszcze raz.
Korepetycje wczoraj i dziś
Nasze dzieci są przemęczone. Mają na głowach zdecydowanie za dużo. Przypomnij sobie tylko swoje dzieciństwo – ile czasu poświęcałaś na dodatkowe zajęcia? Co robiłaś po szkole? Zestaw te wspomnienia z obrazem dzieciństwa Twoich pociech i zastanów się, czy wszystko działa tak, jak powinno. Czy Twoje dziecko potrzebuje tylu zajęć dodatkowych?
Cel korepetycji
Pierwszym kryterium, które powinniśmy rozważyć, zanim zapiszemy dziecko na korepetycje, jest ich rzeczywisty cel. Zastanów się: czy zapisujesz swoje dziecko na zajęcia dodatkowe po to, aby podnieść poziom jego edukacji, czy może tylko po to, aby ktoś odrobił z nim lekcje? Weźmy dla przykładu korepetycje z języka angielskiego: czy Twojemu dziecku zależy na nauce tego języka na poziomie wyższym niż w szkole? Czy może zadaniem korepetytora będzie jedynie pilnowanie Twojego dziecka, aby sumiennie odrobiło pracę domową z tego przedmiotu?
Jeśli odpowiedziałaś twierdząco na drugie pytanie, zastanów się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby samodzielne zajęcie się dzieckiem w tym czasie i spędzenie z nim wolnych chwil. Możesz powiedzieć: „Ale ja pracuję!”.
Droga mamo! Na korepetycje też musisz pracować i przeznaczać na nie nie małe fundusze. Jeśli zatrudniasz korepetytora tylko po to, aby upilnował Twoje dziecko, to być może lepszym rozwiązaniem byłoby zrezygnowanie z części obowiązków w pracy i samodzielne edukowanie dziecka. Tego rodzaju decyzja z pewnością ucieszyłaby Twoje dziecko – w końcu mogłoby spędzić z Tobą więcej czasu.
Korepetycje rodzica
Wiele rodziców tkwi w przekonaniu, że nie posiada odpowiedniej wiedzy, aby samodzielnie edukować swoje dzieci „po godzinach”. Nie nakłaniamy do przeceniania swoich możliwości i uciekania w drugą skrajność, ale warto przypomnieć sobie, że sami też uczyliśmy się kiedyś w szkołach i część wiedzy już zdobyliśmy.
A może wystarczy przejrzeć podręczniki dziecka? Może warto odświeżyć swoją wiedzę i zadbać nie tylko o rozwój dzieci, ale także o swój rozwój? A może warto poprosić o pomoc męża i starsze dzieci? Odrabianie lekcji w większym gronie działa na dzieci niezwykle motywująco! Przeanalizuj wszystkie pomysły i wybierz ten najlepszy dla Twojej rodziny!
Zadbaj o motywację!
Częstym problemem naszych dzieci jest po prostu nieumiejętność skupienia się na obowiązkach. Choć nam wydaje się, że złe wyniki w nauce odzwierciedlają liche zdolności dziecka czy też straszliwe zaniedbania, w rzeczywistości może się okazać, że Twoje dziecko potrzebuje tylko tego, aby ktoś je przypilnował (i obowiązkowo schował przed nim urządzenia elektroniczne, które działają niezwykle rozpraszająco i destrukcyjnie na zdolność dziecka do koncentracji). Nie potrzebujesz korepetytora, aby zrobił to za Ciebie!
Niewątpliwym plusem rezygnacji z korepetycji i zdecydowania się na osobisty nadzór nad wiedzą i rozwojem dziecka jest możliwość kształtowania w dziecku właściwej motywacji wewnętrznej i zewnętrznej. Co to oznacza? Możesz nagradzać swoje dziecko za drobne sukcesy: za odrobienie wszystkich lekcji, za zrobienie dodatkowej pracy, za dobre oceny. A przede wszystkim: możesz kształtować w dziecku tak ważne poczucie sensu, które skutkuje silniejszą motywacją wewnętrzną.
Nie możesz też przyzwyczajać dziecka do ciągłych nagród. Postaraj się przede wszystkim pokazać dziecku, ile radości i satysfakcji zyska, gdy wywiąże się ze swoich zadań – będziesz tym samym rozwijać jego motywację wewnętrzną i zachęcać je do dalszego rozwoju.
Nie zachęcamy do zupełnego rezygnowania z korepetycji i zajęć dodatkowych, nawołujemy jedynie do zachowania zdrowego rozsądku i zastanowienia się, na ile rzeczywiście dziecko potrzebuje korepetycji! Nadzorując rozwój dziecka masz szansę poświęcić mu więcej czasu i uwagi, a to wydaje się najcenniejszym darem, jaki możesz mu podarować…